
Zestaw słuchawkowy Rapoo H6060 Bluetooth
Patrząc na słuchawki Bluetooth rapoo H6060 nietrudno zgadnąć, czym inspirowali się chińscy projektanci - po kształtach można domyślić się modnych Beatsów Dr Dre. Ale ich cena i dobry wygląd sprawiły, że redakcja nie mogła się oderwać. gg Dopóki nie dostaliśmy w swoje niegrzeczne ręce tego modelu.
Oprócz zestawu słuchawkowego w opakowaniu znajduje się kabel miniUSB, który służy do ładowania wbudowanego akumulatora. Materiały, z których wykonano obudowę sprawiają pozytywne wrażenie, nie zważając na cenę 325 hrywien (jak na bezprzewodowe słuchawki stereo to bardzo mało). Pałąk przypomina nieco Nokia Purity HD - ten sam biały lakierowany plastik na zewnątrz i miękkie wyściełanie środkowej części wewnątrz. Udało mi się jednak gdzieś w pierwszych dniach zatrzasnąć dermantinową powłokę samych kubków. Być może nie jest on tak trwały, jakbym sobie tego życzył.
Podczas rozmowy dobrze słychać rozmówcę, ale (cuda się zdarzają - nie ma mikrofonu z redukcją szumów) na głośnej ulicy lub w transporcie słychać z wielkim trudem (przy okazji przepraszam wszystkich, którzy ze mną rozmawiali w tych momentach - to wszystko tylko do testów). Jakość muzyki jest adekwatna do ceny zestawu słuchawkowego. To znaczy nie widać obrazu akustycznego surround, brakuje też basu. Ale jeśli nie traktować sprawy zbyt wybrednie, nie ma do niej specjalnych pretensji. Zapas głośności jest duży nawet dla mnie, który przyzwyczaił się do słuchania muzyki rockowej tylko na maksymalnym poziomie głośności. Powtórzę - dźwięk mi się podobał, ale jeśli ktoś jest przyzwyczajony do brzmienia armaturowych słuchawek za 200 dolarów, to oczywiście nie będzie nim zachwycony w ogóle.
Najbardziej zaskakujący dla mnie był fakt, że główny problem wszystkich zestawów Bluetooth, z których korzystałem w życiu - zanik dźwięku - praktycznie nie istnieje. Rok temu, podczas pracy nad moją recenzją doskonałego zestawu słuchawkowego Plantronics BackBeat Go, początkowo myślałem, że ten problem został już rozwiązany. Ale zaniki dźwięku były, a miejscami było po prostu okropnie, pomimo wysokiej jakości dźwięku. Rapoo H6060 w jakiś niewyobrażalny sposób doskonale trzymał dźwięk, także w windach, trolejbusach, metrze i innych ekranowanych środkach transportu elektrycznego, gdzie bezprzewodowe słuchawki stereo tradycyjnie psują dźwięk.
Kolejnym zaskoczeniem dla mnie, który słucha muzyki tylko na pełnej głośności, jak wspomniałem wcześniej, był czas pracy na baterii tego zestawu słuchawkowego. Używałem go przez tydzień, codziennie po 2 godziny (godzina do i z pracy), nie wyłączając go na noc (przy okazji sam się nie wyłącza i nie wiem, czy można to nazwać problemem przy takim czasie pracy na baterii). Czas odtwarzania muzyki netto w tym czasie wynosił 8 godzin. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę tydzień czasu czuwania.
Podsumowując, po tak długim czasie pracy na baterii, braku zaniku dźwięku i rozsądnej cenie nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać temu modelowi redakcyjne "polecamy".
Technoslav Bergamot/ gagadget.com