
Recenzja słuchawek Astell&Kern AK T9iE. Mleko i miód
Słuchawki Hi-Fi stworzone we współpracy z firmą Beyerdynamic. Model ten jest następcą pierwszej i drugiej wersji modelu T8iE klasy premium. Czy dynamiczny pojedynczy sterownik może mieć tak wysoką cenę? Producent obiecuje, że kierowcy Tesli będą się świetnie bawić. Ponadto model ten jest produkowany w Niemczech, co dla wielu audiofilów jest również sygnałem. Jeśli o mnie chodzi, chcę spojrzeć na całą historię trzeźwo i dowiedzieć się, co tak naprawdę potrafią słuchawki.
Pakowanie, opakowanie, wygląd
Pudełko jest średniej wielkości i ma skromny wygląd. Jeśli chodzi o akcesoria, otrzymaliśmy 7 par silikonowych poduszek usznych z nietypowymi asymetrycznymi spódniczkami, 3 pary markowych poduszek usznych o różnych rozmiarach oraz solidne etui z naturalnej skóry. Zasadniczo program podstawowy został zrealizowany.
Wiele można powiedzieć o wyglądzie walizek. Jeśli masz trudności ze znalezieniem modelu wewnątrzkanałowego ze względu na problemy z dopasowaniem, nie szukaj dalej niż aparat T9iE. Są one tak małe, jak to tylko możliwe w przypadku pojedynczego sterownika. Kształt jest całkowicie ergonomiczny, a waga najlżejsza. Chociaż błyszczące czarne wykończenie z połyskiem wygląda skromnie.
Dołączony przewód jest najładniejszą rzeczą w słuchawkach. Jest to ośmiordzeniowa hybryda wykonana ze srebra i miedzi. Splot nie jest ciasny, więc ten audiofilski boa jest gruby, ale bardzo potulny i miękki. Kabel jest oryginalnie zbalansowany, ale można podłączyć wtyczkę 3,5 do wtyczki 2,5, a adapter do 3,5 jest dołączony do zestawu. Złącza MMCX są w porządku, słuchawki nie przewijają się same, ale odłączają się bez problemów. Z drugiej strony, zaczepy z efektem pamięci nie są szczególnie elastyczne, a w niektórych przypadkach mogą nawet próbować wypchnąć małe obudowy z uszu.
Specyfikacje i kompatybilność
- Zakres częstotliwości: od 8 Hz do 48 kHz;
- Impedancja 16 Ohm.
Mamy pełnowartościowy obraz Hi-Res. Słuchawki nie są wybredne, jeśli chodzi o wzmocnienie, ale przy dobrej mocy dźwięk wyraźnie się otwiera, więc potrzebny jest odtwarzacz przynajmniej ze średniego segmentu. Szum tła może pojawić się tylko w przypadku oddzielnych źródeł i w tym przypadku nie jest bardzo uciążliwy.
O dźwięku
Główne testy przeprowadzono z odtwarzaczami QLS QA361 i Astell&Kern A&Ultima SP2000.
Dwa ostrzeżenia naraz. Po pierwsze, należy starannie wybrać poduszki słuchowe. Jeśli są one dla Ciebie za małe, basy również będą małe, co spowoduje zniekształcenie obrazu dźwiękowego. Myślę, że można nawet zdecydować się na zakup Spinfitów - to właśnie ich używałam podczas testów. Po drugie, słuchawki są dość krytycznie nastawione do jakości materiału. Jeśli zaczniesz słuchać złych nagrań, zapewniam Cię, że doświadczenie będzie okropne. Pod względem gatunkowym model ten jest wszechstronny, grałem na nim równie dobrze na wszystkim, od Blind Guardian i Diablo Swing Orchestra po koncerty Vasena i Rachmaninowa.
Wybrano załączniki, stworzono listę odtwarzania. Zacznijmy słuchać. Brzmienie T9iE jest ciepłe, ważkie, bardzo wygodne i zrównoważone. Dźwięk jest przeciągły, miękki, napięty i jakby zaokrąglony. Światło jest dopracowane, ale bez przesady. Mleko i miód. Podobała mi się spójność brzmieniowa, instrumenty są naturalne, nie ma najmniejszej syntetycznej szorstkości.
Bas jest mniej więcej liniowy, bez pompowania i agresji. Zaniki są prawidłowe, ale ataki nie są wystarczająco wyraźne. Czytelność tekstury jest słaba. Mimo to ilość i głębokość nie jest zła, a podstawa jest zbudowana tak, jak powinna. Chciałbym zauważyć, że słuchawki dobrze radzą sobie z oddaniem wielkości i skali sceny, także dzięki opracowaniu dolnego rejestru. Modele budżetowe nie są w stanie tego zrobić. Ogólnie rzecz biorąc, niskie częstotliwości nie spowodują bólu głowy, ale jeśli jesteś fanem dudniącego, dudniącego subbasu, to nie jest to najlepszy wybór.
Zakres średnich tonów jest melodyjny i długi. Jak już wspomniałem, podobał mi się pod względem barwy dźwięku. Oddzielenie planów jest umiarkowane. Ciało instrumentu jest bardzo dobrze wyczuwalne, wokale również są przyjemne, pod warunkiem, że są odpowiednio nagrane.
Górne częstotliwości są uwypuklone, wyraźne, dźwięczne i czyste. Chciałabym pochwalić dopracowanie szczegółów i po prostu urzekający przekaz emocji. Wysokie tony są dość wysokie, więc osoby wrażliwe na to spektrum powinny zachować ostrożność i zastanowić się trzy razy. Wszystkim innym gorąco polecam. Przynajmniej w przypadku muzyki akustycznej słuchawki prezentują się doskonale. Perkusja jest jak najbardziej ekspresyjna, kliknięcie jest podkreślone. Oczywiście, nie są to wierzchołki armaturowe, ale głośnik gra bardzo żywo i plastycznie.
Producent deklaruje szczególną harmonię w połączeniu z odtwarzaczami Astell&Kern. Nie wypróbowałem ich wszystkich, ale najlepsze z nich w połączeniu z T9iE naprawdę dobrze się komponowały. Z drugiej strony, Questyle QP2R brzmiał nie mniej adekwatnie.
Jeśli chodzi o wady, to jest to jeden z przypadków, w którym mój werdykt na temat słuchawek można sformułować jako "nic specjalnego". Model ten jest uniwersalny, można go kupić i słuchać przez długi czas bez żadnych problemów, ale mnie osobiście zmyliła cena. Dźwięk jest dojrzały, ale nie na tyle spektakularny, aby w pełni pasował do tego segmentu. Dobrze jest kupić te słuchawki, gdy nie chcesz zbytnio zaprzątać sobie głowy wyborem. Otrzymujesz go, otrzymujesz wystarczającą jakość, słuchasz ze spokojem. Nie będzie to jednak odpowiadać tym, którzy wolą porównywać i szukać ideału. Do tego tematu wrócimy jednak w części poświęconej porównaniom.