Recenzja Hidizs AP80 | Mały facet
Hidizs, w przeciwieństwie do innych firm z Niebiańskiego Imperium, nie wypuszcza nowych produktów zbyt często. Po pierwsze, ilość nie zawsze przekłada się na jakość, po drugie, zwłaszcza w przypadku takich produktów - lepiej rzadziej, ale lepiej... A teraz nowy odtwarzacz Hidizs AP80, zastępujący AR60, jest dostępny do zamówienia i wszechstronnej oceny dla miłośników dźwięku HiRes w przenośnej obudowie. Prześledźmy główne punkty.
Pakowanie i wiązanie.
W opakowaniu nie ma żadnych oczywistych sztuczek czy rewelacji. Gracz jest umieszczony w małym (11x12cm) czarnym kartoniku, który wygląda jak drogie perfumy. W środku znajduje się sam odtwarzacz w piankowej ochronie, kable microUSB-typeC i typeC-USB, silikonowe etui, zestaw folii na ekran, karta rabatowa 10% od Hidizs oraz dokumentacja.
Odnośnie dołączonego etui. Niestety jest silikonowy, niskiej jakości i dziwnego koloru, zaraz po wyjęciu z pudełka ma nieprzyjemny zapach, nie jest trwały, a co najważniejsze - po założeniu go na siebie odtwarzacz traci swój wygląd. To etui to jedyny mały zarzut do pakietu, bo etui można używać bez używania go. A ponieważ rozmiar AP80 pozwala na wykorzystanie go do uprawiania sportu, dla gracza sprzedawany jest również oddzielny futerał z opcją mocowania na ramieniu, ale cena nie należy do najbardziej demokratycznych.
Niewątpliwym plusem w zestawie jest kabel microUSB-typeC, dzięki któremu odtwarzacz może pełnić rolę transportu przy podłączaniu zewnętrznych przetworników DAC.
Projektowanie i ergonomia
Chciałoby się zastosować do niego słowo "miniaturowy", ale biorąc pod uwagę istnienie odtwarzacza Shanling M0, nie byłoby to poprawne. A jednak, Hidizs AP80 ma niewielkie rozmiary (59h51h13mm), korpus wykonany jest z metalu (stal nierdzewna/stop aluminium), tylna pokrywa - panel szklany, ekran dotykowy wielkości (od Samsunga) 2,45 cala (rozdzielczość 480h360), odtwarzacz waży 70g. Ekran, choć mały, ale dobrej jakości, jasność i kąty widzenia na bardzo dobrym poziomie. Jednak responsywność ekranu nie zawsze jest na wysokim poziomie, dodatkowo zauważono, że podczas przesuwania palcem prawo-lewo czasami dochodziło do nawarstwiania się zdjęć.
Fizyczne elementy sterujące znajdują się po prawej stronie odtwarzacza: pokrętło regulacyjne (głośność, włączanie/wyłączanie) i trzy przyciski (wstecz, start/pauza, do przodu). Gniazdo słuchawkowe (3,5 mm) i port wielofunkcyjny (złącze typu C) znajdują się na dolnej krawędzi odtwarzacza. Gniazdo kart microSD (podobno obsługuje do 512 GB) znajduje się po lewej stronie.
Odtwarzacz ma kanciastą konstrukcję, która pozwala trzymać odtwarzacz bez wyślizgiwania się, ale pod względem ergonomii, kwadratowy kształt AP80 podobał mi się mniej niż bardziej znany prostokątny.
Funkcjonalność
Główne dane techniczne Hidizs AP80 (informacja na opakowaniu):
- System operacyjny: HibyOS;
- Procesor: Ingenic X1000;
- DAC: Sabre ESS 9218P; Dual USB DAC.
- Obsługiwane formaty: FLAC, APE, WMA, WAV, ALAC, AAC, OGG, MP3, AIFF, DSF, DIFF, DSD 64, DSD 128;
- Charakterystyka częstotliwościowa: 20 - 40 000 Hz;
- Moc wyjściowa: 75 mW (przy 32 Ohm);
- THD: 0.003%;
- Separacja kanałów: 105dB;
- Bluetooth: Wersja 4.0, obsługa aptX (wkrótce aktualizacja);
- Bateria: 800 mAh, Li-ion;
- Czas użytkowania: do 15h (w zależności od warunków użytkowania);
- Czas ładowania: do 2h;
- FM-radio;
- Krokomierz.
- Obsługa WiFi nie jest deklarowana.
Oprogramowanie dla Hidizs AP80 zostało opracowane przez firmę Hiby, więc system operacyjny odtwarzacza jest podobny do odtwarzacza programowego HiByMusic dostępnego w GooglePlay. Menu odtwarzacza jest sterowane ruchem palca - dostęp do biblioteki mediów odtwarzacza z pozycjami "muzyka" i "listy odtwarzania" (listy utworów według wykonawcy, albumu, gatunku, lista wszystkich plików i oddzielnie według folderu); dostęp do funkcji samego odtwarzacza (equalizer, aktualizacja biblioteki mediów, Bluetooth i MSEB). Na stronie internetowej Hidizs, MSEB oznacza MageSound Eight Ball, funkcję, która pozwala na dostosowanie dźwięku bez konieczności majstrowania przy korektorze.
Ponadto, powłoka implementuje standardowe funkcje zarządzania odtwarzaczem, takie jak wybór języka (obecny rosyjski), jasność ekranu, rozmiar czcionki, ustawienie czasu, timery wyłączenia i uśpienia, wskazanie procentowe baterii, itp.
W zasadzie system obsługi jest intuicyjny, ale mały rozmiar samego odtwarzacza nie zawsze dawał możliwość poprawnego zarządzania nim (musiałem zmieniać wielkość czcionki). Powłoka HibyOS pozwala na bezprzewodowe sterowanie odtwarzaczem z poziomu smartfona, co tylko zwiększa wygodę użytkowania.
Niewielkie rozmiary odtwarzacza oraz możliwość dokupienia futerału z uchwytem na ramię do odtwarzacza, przemawiają za tym, że Hidizs AP80 może być wykorzystywany w sporcie. Pewnie dlatego AP80 posiada rzadko spotykaną u graczy funkcję - krokomierz. Sprawdziłem pracę krokomierza, ale jego dokładność pozostawia wiele do życzenia, poza tym nie ma możliwości synchronizacji takich danych.
Audio
Jak wiadomo, ta część jest najbardziej subiektywna, więc od razu zaznaczę, że moja opinia będzie się nieco różniła od niektórych innych ocen brzmienia tego odtwarzacza. Słuchałem z firmware 1.0b, korzystałem z pełnowymiarowych słuchawek Audio-Technica MSR7SE oraz in-channel Fiio FA1, Ostry KC09.
Niektórzy słuchacze wypowiadali się na temat neutralnego dźwięku Hidizs AP80, a na stronie internetowej firmy można znaleźć informację o "krystalicznie czystym dźwięku". Właśnie takiego dźwięku nie słyszałem w odtwarzaczu. Odtwarzacz dobrze odtwarza wszystkie dźwięki, ale nie ma odczuwalnej krystalicznej czystości dźwięku. Moim zdaniem dźwięk jest bardziej zorientowany na niższe i średnie częstotliwości, niż na wyższe.
Bas jest namacalny, nie za szybki, ale dobrze kontrolowany, a szumy nie były wyczuwalne. Instrumenty średniotonowe brzmią naturalnie, zrozumiale. Wokal męski i żeński, generalnie bez uwag, ale sam wokal nie jest na pierwszym planie. Górne częstotliwości są dobrze słyszalne i odtwarzane na przyzwoitym poziomie, ale jednocześnie nie są zbyt szczegółowe, nie są rozciągnięte i nie są zwiewne. Dla miłośników wsłuchiwania się w dźwięk cymbałów lub liczenia ilości skrzypiec w orkiestrze, poziom wysokich tonów w odtwarzaczu będzie zapewne niewystarczający. I tu pojawia się retoryczne pytanie - czy można to zarzucić takiemu odtwarzaczowi, biorąc pod uwagę jego formę i cenę? Podczas odsłuchu nie zauważono sybilantów.
Najbardziej lubiłem słuchać na odtwarzaczu muzyki rockowej (klasyczny rock i hard rock), instrumentalnego jazzu (tria, kwartety, kwintety) i muzyki elektronicznej/tanecznej.