Przegląd budżetowego odtwarzacza xDuoo X2S. Najbardziej przystępny cenowo sprzęt Hi-Fi
Dawno, dawno temu, jakieś 7 lat temu, na rynek trafił niewielki odtwarzacz xDuoo X2. Miał wysokie wzmocnienie, grał mniej lub bardziej znośnie za swoje pieniądze i pomimo strasznego wskaźnika wad stał się prawdziwym hitem wśród audiofilów i początkujących audiofilów. W tej cenie nie było nic lepszego, zwłaszcza jeśli chodzi o niedrogie pełnowymiarowe słuchawki. Z czasem firma wypuściła kilka rewizji tego pierwszego modelu, ale nie można ich było nazwać dużym ulepszeniem. A dzisiejsze realia wymagały już znaczących zmian. Cóż, poznajmy nowe xDuoo X2S. Jak dobrze uwzględniono tutaj skargi użytkowników? Czy poleciłbym ten model nowicjuszom, czy wziąłbym go jako prezent dla innych melomanów? Budżetowy odtwarzacz Hi-Fi w ultra-kompaktowej obudowie z potężnym wzmacniaczem i obsługą poważnych formatów audio do DSD128 wydaje się cholernie kuszącym wyborem. Myślę, że będzie aktywnie kupowany z moją recenzją lub bez niej, bez względu na to, co tutaj napiszę. Porozmawiajmy jednak szczerze o prawdziwych zaletach i wadach tego urządzenia. Do rzeczy.
Wrażenia wizualne
Tak więc, xDuoo X2S dostarczany jest w małym i skromnym kartonowym pudełku, na którym wymienione są kluczowe cechy modelu. W pudełku czeka na nas jedynie pełnowymiarowy kabel do ładowania. Nie ma też osłony na ekran ani pokrowca. Szkoda, biorąc pod uwagę, że odtwarzacz nie ma klipsa, więc etui z nim nie zaszkodzi. Ale to niedorzeczne wymagać dodatkowych akcesoriów za taką cenę, prawda?
Za to design urządzenia na pierwszy rzut oka sprawia bardzo przyjemne wrażenie. Jego obudowa wykonana jest z aluminium lotniczego, powierzchnia ma specjalne polerowanie, aby zapobiec odciskom palców. Jego krawędzie są zaokrąglone, dobrze leży w dłoni, a kształt przypomina mi pudełko zapałek. Waży tylko 50g. Wystarczy pomyśleć, że to jak kieliszek mojego ulubionego francuskiego likieru. Ogólnie można tylko pochwalić kompaktowość tego modelu. Jednak przy bliższym poznaniu pojawia się kilka pytań.
Po pierwsze, obudowa samego odtwarzacza jest krótka, ale dość gruba. Przy jego ogólnie niewielkich rozmiarach nie jest to bardzo odczuwalne, ale może nie zmieścić się w wąskiej kieszeni. Po drugie, karta pamięci lekko wystaje z gniazda. Po trzecie, przyciski są luźne i stukają. Cóż, przynajmniej wykonanie obudowy jest solidne, dzięki Bogu za to.
Z zalet mogę odnotować przejście z przestarzałego złącza ładowania MicroUSB na standardowe Type-C, firma nie oszczędzała tutaj pieniędzy. Zarządzanie modelem jest czysto przyciskowe, na górze mamy przycisk start, z przodu - przyciski do nawigacji i odtwarzania/pauzy, z boku - do regulacji głośności i restartu. Logika interakcji stała się jaśniejsza, w zasadzie można obsługiwać odtwarzacz na ślepo. Jeśli nie lubisz dotyku, ta opcja będzie dla Ciebie najwygodniejsza.
xDuoo X2S otrzymał również wyświetlacz OLED o przekątnej 0,96. Nawiasem mówiąc, jedną z najczęstszych skarg na pierwszy X2 był wyblakły ekran. Teraz sytuacja się poprawiła, ale nieznacznie, czytelność w słońcu jest nadal słaba. I praca z małym tekstem nie była szczególnie wygodna, a zmienić rozmiar czcionki tutaj nie można. Z jednej strony za swoje pieniądze model mógłby w ogóle obyć się bez ekranu, więc jego obecność jest przyjemna, ale z drugiej strony na 2021 rok to już bardzo zauważalny kompromis. Ogólnie rzecz biorąc, kieruj się swoimi scenariuszami użytkowania, jak ważne jest to dla Ciebie.
Interfejs i funkcje
Porozmawiajmy teraz o funkcjonalności modelu. Niech firma xDuoo w swoim X2S nie opanowała sztuki mocowania przycisków, ale przydzieliła kilka przydatnych technologii. Odtwarzacz okazał się mały, ale nie za duży.
Główną zaletę subgry mogę nazwać mocą. Wzmacniacz AOP Rail-to-Rail RICORE RT6863 dostarcza 250 mW przy 32 omach, co i tak jest wyjątkowo dobrym poziomem jak na budżetowy odtwarzacz. Deklarowana jest kompatybilność ze słuchawkami o impedancji od 16 do 300 omów. W praktyce jak zwykle wszystko jest względne, ale zapas głośności urządzenia jest naprawdę spory, moc widać nie tylko na papierze, więc z większością ciasnych nauszników i pełnowymiarowych słuchawek w odpowiedniej klasie cenowej maleństwo poradzi sobie bez najmniejszych problemów. Jest jednak pewien niuans - obecność szumów tła, proszę wybrednych smakoszy o wzięcie tego pod uwagę.
Oczywiście X2S zbudowany jest nie na DACu, a po prostu na kodeku, ale jest to całkiem niezły układ Actions Semiconductor ATJ2167. Można słuchać wszystkich obecnych formatów audio: DFF, DSF, WAV, FLAC, APE, AIFF, AAC, MP3, WMA, OGG. Maksymalna rozdzielczość: PCM do 24 bitów przy 192 kHz i DSD do 128. Oczywiście obsługa DSD w tak budżetowym odtwarzaczu to czysty marketing, jakość CD będzie dla niego więcej niż wystarczająca. Żeby jednak być sprawiedliwym, chciałbym zaznaczyć, że urządzenie poprawnie radzi sobie z ciężkimi plikami, mój Hi-Res z Bandcamp i poważne selekcje w DSD odtwarza płynnie.
Ogólnie rzecz biorąc, xDuoo X2S działa szybko, włącza się i wyłącza bardzo szybko, nie zwalnia ani nie zawiesza się. Odtwarzacz nie ma własnej pamięci, jest slot na karty microSD do 128 GB. Menedżer plików jest odpowiedni, foldery wyświetla, ale logika ich sortowania nie w porządku alfabetycznym mnie zaskoczyła, to minus. Firmware zawiera również bibliotekę muzyczną i menu z podstawowymi ustawieniami urządzenia. Co ciekawe, odtwarzacz zapamiętuje pozycję w utworze po wyłączeniu, co jest ważne, jeśli chcesz go używać do audiobooków. Istnieje również sześciopasmowy korektor, w zwykłym X2 użytkownik miał dostęp tylko do gotowych filtrów, teraz dodano możliwość ich dostosowania.
Żywotność baterii bohatera recenzji jest przyzwoita - ponad 10 godzin na jednym ładowaniu. Ponownie, dłuższy czas byłby pożądany dla małego gracza sportowego, ale wysoka moc zbiera swoje żniwo.
W tym momencie to chyba wszystko. Nie można oczekiwać, że będzie działał jako karta dźwiękowa lub transport cyfrowy, ani instalować aplikacji lub strumieniować, oczywiście, biorąc pod uwagę jego kompaktowy rozmiar i cenę. Ale brak Bluetooth osobiście bardzo mnie smuci, byłby tutaj bardzo odpowiedni. Jednak wszystkie modele w tym segmencie są również pozbawione technologii bezprzewodowej, więc nie ma jeszcze alternatywy dla odbiorców. Lepiej przejdźmy do głównego punktu.
O dźwięku
Główne testy zostały przeprowadzone ze słuchawkami Dunu DK-3001 Pro, Sennheiser HD25 Limited Edition i FiiO FH1S.
O dziwo, xDuoo X2S grają całkiem nieźle. Oczywiście nie wytrzymuje porównania z droższymi odtwarzaczami, to bardzo, bardzo podstawowy poziom jakości, nie liczcie tutaj na nieskazitelną szczegółowość czy niesamowitą rozdzielczość. Ale jak na swoje pieniądze urządzenie brzmi całkiem smacznie, słuchając go nie ma się ochoty wyrzucać go przez okno czy kasować całej swojej muzyki w cholerę. Wręcz przeciwnie, model ma pewien delikatny urok.
Pismo odręczne odtwarzacza jest ciepłe i wciągające, a przy tym wyważone, bez zbyt ostrych akcentów. Subiektywnie wydawało mi się, że taki charakter bardzo do niego pasuje. Ta mała metalowa skrzyneczka generuje jasny, bogaty i napędzający pejzaż dźwiękowy, który mimowolnie zaczyna się podobać i do którego można się przyzwyczaić. Melodyjność i śpiewność nie przechodzą w leniwą lepkość, instrumenty grają zebrane i rozbrykane. Brak sceny i mikrokontrastu rekompensuje moc, obrazy akustyczne nadal nie są wystarczająco trójwymiarowe, co jest typowe dla urządzeń budżetowych, ale bardziej żywe i wyraziste niż w typowych modelach opartych na kodeku.
Pod względem gatunkowym X2S jest wszystkożerny, nie jest wybredny w kwestii jakości nagrań, nie ma tendencji do suchej analityki. Wybór słuchawek zależy od gustu, zalecam unikanie zbyt jasnych lub zbyt ciemnych opcji, ponieważ urządzenie nie jest wystarczająco utalentowane, aby pociągnąć resztę zakresu w takiej kombinacji. Ale umiarkowaną ilość emocji można dodać do tych słuchawek.
Pod względem częstotliwości
Bas jest zwarty, rozległy i mocny. Są napompowane masą, ale muzyka nie zamienia się w ciągłe dudnienie i ryk, spektrum jest bardziej spokojne i dokładne, choć podkreślone. Pod względem głębi bas nie jest rekordowy, ale jest mniej więcej zarysowany, jest podstawowa czytelność reliefu i tekstury. Szybkość basu jest lepsza niż się spodziewałem, kontrola jest akceptowalna w swojej klasie.
Średnie tony są barwne, śpiewne i solidne. Instrumenty mają masę i ciało, ale przekaz nie jest mulisty ani ospały, jest dobra dynamika i stosunkowo dobra klarowność. Nie ma jednak wystarczającego potencjału do audiofilskiego słuchania mikro niuansów. Ale separacja instrumentów jest poprawna, a także podobała mi się ciepła paleta barw. Z wad - niewystarczający rozmiar sceny i brak naturalności na wokalach.
Wysokie tony w odtwarzaczu nie są szczególnie rozciągnięte, ale nie mogę powiedzieć, że zostały całkowicie usunięte, więc większość osób wrażliwych na spektrum powinna mieć to na uwadze. W rzeczywistości wysokie tony są uproszczone, ale umiarkowanie dźwięczne i wyraziste, dodają energii i napędu do dźwięku. Oczywiście w tej klasie cenowej nie należy spodziewać się ekstremalnych rozwiązań technicznych.
Konkurenci
Chcę rozpocząć tę sekcję od głównego pytania, które podejrzewam, że od jakiegoś czasu chodzi ci po głowie. Po co zawracać sobie głowę xDuoo X2S, skoro na rynku dostępne są doskonałe kompaktowe przetworniki cyfrowo-analogowe, takie jak iBasso DC03? Cóż, odtwarzacze Hi-Fi i "gwizdki" mają kilka kluczowych różnic. Po pierwsze, X2S jest obecnie najpotężniejszym z budżetowych wzmacniaczy do smartfonów i dla pełnowymiarowych słuchawek jest zdecydowanie lepszym wyborem. Po drugie, ma własną baterię, więc nie trzeba rozładowywać telefonu. Po trzecie, model odczytuje różne formaty, dzięki czemu możesz przechowywać swoją kolekcję muzyki w wysokiej rozdzielczości na karcie, zamiast zrzucać ją na smartfon. Ale jeśli na przykład przesyłasz strumieniowo muzykę z subskrypcją Hi-Fi lub jeśli nie zależy Ci na oszczędzaniu baterii, lub jeśli masz łatwe do kołysania odtwarzacze międzykanałowe, to kup kompaktowy wzmacniacz i zaoszczędź sobie wielu kłopotów. DC03 brzmi moim zdaniem lepiej. Można również wybrać odbiornik Bluetooth, ma on swoje zalety. Zrobiłem osobny artykuł na temat porównania przewodowych źródeł słuchawkowych, możesz go przeczytać.
A co z rywalami wśród innych tanich odtwarzaczy? Chiny z garażu, za pozwoleniem, nie będziemy dyskutować.
FiiO M3 Pro ma smukłą, piękną obudowę, poręczne elementy sterujące, dobry ekran i zaskakująco ciepły, szczegółowy, wdzięczny, ale mniej dynamiczny i wyrazisty dźwięk, jest znacznie gorszy pod względem mocy, a jego cena jest wyższa, miej to na uwadze.
FiiO M5 to najbardziej budżetowy odtwarzacz z Bluetooth, ale niestety kosztuje więcej.
Shanling M0 gra ciemniej, smuklej i wolniej, mam też pytania o jego stabilność i rozsądny interfejs, sterowanie dotykowe na jego małym wyświetlaczu jest trudne.
FiiO M3K, choć uważany za przestarzały, ma bardziej przejrzysty, subtelny, lekki dźwięk, gorszy od bohatera recenzji pod względem rozdzielczości.
Podsumowując, nowość xDuoo zajmuje miejsce najbardziej przystępnego cenowo przenośnego odtwarzacza Hi-Fi od zaufanej marki. Generalnie nie każdy potrzebuje takiego urządzenia, ale radzi sobie ze swoimi zadaniami. A mnie szczególnie cieszy fakt, że jest to pierwszy krok na audiofilskiej ścieżce dla ludzi kochających muzykę. Najpierw kupią tę zabawkę i przyzwyczają się do jakości dźwięku, doboru słuchawek, gatunków i formatów, potem przesiądą się na droższy odtwarzacz pokroju FiiO M6, HiBy R3 Pro, Shanling Q1 czy Hidizs AP80 Pro, potem sięgną po model na poziomie iBasso DX160 i innych urządzeń ze średniego segmentu, i tak dalej. Od czegoś trzeba zacząć, a to jest dobre miejsce.