Post

Hybrydowe słuchawki FiiO F9

I tak zacznę od tego, że nie podobało mi się w słuchawkach FiiO F9 - to zbyt dużo wysokich tonów, które często przechodzą w sybilanty i piski, a jest to bardzo mocno odczuwalne, gdy słuchawki z pudełka i nie rozgrzane. W zestawie znajduje się kabel zbalansowany, więc postanowiłem go wypróbować i podłączyłem FiiO F9 do dobrego odtwarzacza Hi-Res Cayin N5 II i od razu wysokie częstotliwości stały się znacznie bardziej skupione i bez poważnego irytującego rolowania uszu.

Po rozgrzaniu, słuchawki zaczęły grać świetnie również z normalnym kablem. Wprawdzie nie przewyższały rywali - takich samych Ostry KC09 czy Shure SE215, ale przynajmniej przyjemnie słuchało się na nich jazzu, rocka i "każdego niemieckiego wykonawcy muzyki elektronicznej". Podsumowując, FiiO F9 podobał mi się z dobrym, twardym basem, dobrą szczegółowością, ale scena wydawała się nieco zwężona.

Jeśli chodzi o wyposażenie, to mogę wyróżnić markowe plastikowe etui, różne poduszki na uszy, 2 kable, ale to, co by temu nie zapobiegło, to piankowe przedłużacze.