Post

Audiofilskie mity i legendy. Top 20 głównych mitów

Mity w audiofilii żyją długo. Wydawałoby się, że już tyle razy dyskutowano o tym, że słuchawki armaturowe nie potrzebują ogrzewania, a jednak wciąż są podgrzewane. A jeśli jeszcze jest to rzecz nieszkodliwa - podgrzewaj co chcesz - to kierowanie się takimi wątpliwymi zasadami przy wyborze sprzętu może kosztować zarówno dodatkowe pieniądze, jak i duże problemy. Nie będę wchodził we wszystkie szczegóły, a jedynie opowiem o mitach, z którymi osobiście się spotkałem. Mówimy o przenośnym audio, desktop to osobny temat.

20 mitów, w które nie należy wierzyć

Prześledźmy główne punkty. Od razu uprzedzam, że ten artykuł jest oparty na mojej subiektywnej opinii i możecie się z nią nie zgadzać. Chcę dać do myślenia, a nie ustalać prawdę w ostatecznej instancji. Generalnie lepiej nie wierzyć nikomu na słowo, inaczej nie będzie mniejszego mistycyzmu. No właśnie, do rzeczy.

1. Słuchawki, kable i odtwarzacze wymagają rozgrzewki

Gdy fizyka i ezoteryka splatają się ze sobą. Jestem typem audiofila - wyraźnie niekonwencjonalnym - który nie lubi rozgrzewać swojego sprzętu. Ocieplenie jest dobre dla słuchawek z dynamicznym przetwornikiem, ale wszystko inne działa dobrze bez niego. Ale rozgrzanie umysłu bardzo pomaga w poprawie jakości dźwięku. Proponuję więc rozgrzać swoje nowe słuchawki i odtwarzacze nie w szafie z białym szumem, ale po prostu podczas słuchania ulubionej muzyki. Obiecuję szybki efekt.

2. Słuchawki próżniowe są szkodliwe dla zdrowia

Na szczęście tak nie jest. Jeśli będziesz przestrzegać zasad podstawowej higieny osobistej, a także regularnie zmieniać końcówki słuchawek, jeśli są piankowe, lub myć je, jeśli są silikonowe, nic Ci się nie stanie. Co do wpływu na słuch, to zbyt głośny głośnik lub fulla może go zniszczyć tak samo jak zbyt głośny in-canal. Nie ma żadnej różnicy.

3. Pliki MP3 mogą być konwertowane do FLAC

Mam nadzieję, że nikt z moich czytelników nie zrobił tej bzdury. Ale na wszelki wypadek powtórzę to jeszcze raz. Format MP3 oznacza kompresję pliku źródłowego z utratą informacji i nie ma możliwości jej odzyskania. MP3 skonwertowany do FLAC (czasami nazywany upconvert) to wciąż ten sam MP3, tylko z większą wagą. Bóg wie, na jakiej zasadzie jakiś konkretny kodek będzie budował przycięte warstwy muzyczne, każdy program ma swoje algorytmy, ale to wszystko jest niepotrzebną manipulacją.

4) Doświadczeni audiofile nigdy się nie mylą.

Każdy powinien mieć prawo do wyrażenia swojej opinii. To jest najbardziej podstawowe prawo. Nie da się jednak ukryć, że uznani guru często nie widzą już lasu dla drzew, zapominając o swojej miłości do muzyki na rzecz porównywania urządzeń i ignorując rzeczy, które dla kogoś ze świeżym okiem są oczywiste przy dokonywaniu porównań. Dobra umiejętność rozwiązywania testów nie gwarantuje adekwatności wniosków. A nikt tak nie lubi przyklejania etykietek, jak bardzo doświadczeni recenzenci audio. W sprawach dźwięku nie uznaję więc autorytetów i nie radzę też tego robić.

5. Ciemnemu graczowi powinny towarzyszyć jasne słuchawki i odwrotnie.

Bardzo zabawne nieporozumienie. Szczerze mówiąc, nie usłyszysz prawdziwego brzmienia swoich słuchawek i odtwarzacza. Skazy zostaną oczywiście wygładzone, ale ogólny obraz straci swoją adekwatność. Znacznie lepiej jest, gdy jeden element wiązki jest zabarwiony, a drugi przezroczysty. Wtedy oba urządzenia ujawnią swoje mocne strony, ale akcenty nie będą się pokrywać. Dla miłośników neutralnej prezentacji z pewnością ważna jest przejrzystość obu składników.

6. Lepszy dźwięk z wyjścia zbalansowanego

Sama równowaga nic nie daje. Współczynnik zniekształceń może być zmniejszony, ale jest on prawie niewidoczny dla ucha. To co usłyszysz to większa moc. Zazwyczaj wyjście zbalansowane jest prawie dwukrotnie mocniejsze od zwykłego wyjścia. W tym przypadku zależy to od posiadanych słuchawek, przy modelach wolnoobrotowych dźwięk się poprawi, przy wrażliwych low-endach może być zepsuty przez szum tła wzmacniacza.

7. W trasie jakość odtwarzacza i słuchawek nie ma znaczenia, szum otoczenia przesłania szczegóły.

Jest to częściowo prawda, ale nie do końca. Percepcja może pozostać jasna w każdych okolicznościach, tak samo jak może stać się mętna bez obiektywnych czynników zewnętrznych. Siedząc w domu zupełnie samemu, ale słuchając muzyki w tle, można zrozumieć z niej znacznie mniej, niż gdybyśmy byli gdzieś w drodze z odpowiednią uwagą.

8. Melomani i audiofile - kategorie nieprzystające i wrogie

Terminy audiofil i audiofilka zyskały ostatnio przeważnie negatywną konotację. Na przykład audiofilami nazywa się w sposób uwłaczający osoby, które nie trzymają się określonego gatunku muzyki i słuchają wszystkiego. Ale tak naprawdę "muzykofil" to po prostu określenie upodobania danej osoby do muzyki, takie samo jak "filmofil", "technofil", "książkofil" itp. Audiofil to miłośnik wysokiej jakości dźwięku, ale i na tym opiera się wiele ironii. Podstawki z drutu, kolce akustyczne, wypełnianie głośników piaskiem, dziesięciordzeniowe posrebrzane liny, słuchanie małych dzwoneczków i cymbałów i tak dalej. Ale jak dla mnie audiofil to jedno, a zauroczony fan, który zapomniał, że należy słuchać muzyki, a nie dźwięków, to drugie. Osobiście wolę nazywać się audiofilem, aby podkreślić powagę mojej pasji do muzyki, ale tak naprawdę te dwa pojęcia mogłyby się spokojnie uzupełniać.

9. Jakość audiofilów nie jest funkcją ceny, to wszystko marża

Niestety, ja też chciałbym tak myśleć, ale to nieprawda. W każdym segmencie cenowym są modele lepsze i mniej dobre, ale im wyższa kategoria, tym większa szansa na zakup urządzenia dobrej jakości. Oczywiście w klasie budżetowej również można znaleźć dobry sprzęt audio, ale trzeba go poszukać.

10. Miedź dla lepszego basu, srebro dla tonów średnich i wysokich

Znana legenda. Jest w tym nawet coś romantycznego. Ale niestety to właśnie pojemność i jakość drutu, a nie materiał, robi różnicę. Więcej na ten temat możecie przeczytać w moim artykule o wyborze kabla słuchawkowego.

11. budżetowy odtwarzacz z topowym DACiem zagra równie dobrze jak flagowy odtwarzacz

Nie lekceważ znaczenia wysokiej jakości sieci. Op-Ampy, kondensatory, filtry i inne komponenty odpowiedzialne za strojenie dźwięku mają ogromny wpływ na wynik finansowy. I chociaż DAC może nadal mieć rozpoznawalną sygnaturę, to ujawnia się w zupełnie inny sposób, gdy jest sparowany z dobrze krążącym setupem.

12: Audiofile nie powinni używać EQ

Z jednej strony jest w tym pewna logika. Większość niedrogich urządzeń ma zły equalizer, nie dość, że zmienia AFC, to jeszcze zniekształca dźwięk. Z drugiej strony, przestańcie wreszcie mieszać ludziom w głowach. Każdy słucha muzyki tak, jak lubi. Miej trochę szacunku dla tych, którzy wydali pieniądze na sprzęt audio i chcą się nim po prostu cieszyć. I śmieszne jest spotykanie się z argumentami o słuchaniu kompozycji w taki sposób, w jaki była zamierzona. Tak naprawdę jest tylko podziałka wymyślona przez inżynierów marek, które wyprodukowały dany odtwarzacz i słuchawki, nie trzeba być aż tak czczym. Nie używam EQ, bo od razu wybrałem niebudżetowy bundle na swój gust. Jeśli nie masz takiej opcji, nie krępuj się jej włączyć.

13. Audiofile nie mogą słuchać MP3

Nie będę mówił o tym, że niektóre utwory trudno jest znaleźć swobodnie dostępne w cięższym formacie, a to nie powód, żeby ich nie lubić. A nawet, że w ślepych testach ludzie daleko nie zawsze odróżniają MP3 od FLAC, wszystko zależy od ścieżki dźwiękowej i od stopnia kompresji pliku. Ale oryginalnie źle nagrany FLAC bez problemu przegra z nowoczesną jakością MP3 z 320. Z dobrego Hi-Res można zrobić dobry FLAC i dobre MP3, ale ze złego Hi-Res nawet FLAC nie jest dobry. Wniosek - słuchać muzyki, a nie formatów.

14. W pakiecie słuchawki są ważniejsze od odtwarzacza

Jakoś ten mit wywodzi się z telefonu stacjonarnego, gdzie akustyka rzeczywiście ma szalone znaczenie w systemie. Ale jeśli chodzi o przenośnię, to nie byłbym tak kategoryczny. Nawet najbardziej magiczne słuchawki nie zawsze zdołają "wyciągnąć" złe źródło. Tak więc preferowany stosunek cen to 50/50.

15. Pełnowymiarowe słuchawki są znacznie lepsze niż słuchawki douszne

Oczywiście, nie jest tak w tym przypadku. Mamy do czynienia z dwoma zupełnie różnymi rodzajami urządzeń, a charakter dostarczania dźwięku można dobrać do swoich upodobań. Jedni lubią muzykę, która gra wyraźnie i w reliefie wprost w ich głowie, inni wolą wolumen i skalę pełnowymiarowej sceny. Szczegółowe omówienie tematu mam w artykule o porównaniu słuchawek dousznych i nausznych.

16. Neutralny i monitor są takie same.

Nie zawsze tak jest. W praktyce dźwięk monitorowy to dostarczenie, które polega na słuchaniu z łatwością muzyki w określonym zakresie. Jeśli profesjonalne słuchawki monitorowe zostały zaprojektowane z myślą o pracy inżyniera dźwięku, to równie dobrze mogą być neutralne w całym spektrum. Ale jeśli mówimy o monitorach dla, powiedzmy, perkusisty, to często mają one podwyższoną odpowiedź w zakresie niskich i wysokich tonów. To są podteksty, a nie neutrale.

17. Możesz podłączyć adapter do normalnego kabla z wtyczką 3,5 do 2,5, aby słuchać muzyki w równowadze

O tym micie wspominałem już w artykule o wyborze pierwszego odtwarzacza Hi-Fi. Jeśli chcesz korzystać ze zbalansowanego wyjścia swojego urządzenia, potrzebujesz słuchawek z kablem zbalansowanym, a nie tylko ze zbalansowaną wtyczką. W przeciwnym razie ryzykujesz przepalenie obwodów wzmacniacza źródłowego.

18. Wrażenia słuchowe są nieprecyzyjne, a pamięć słabo zachowuje wspomnienia dźwięków

Może to dotyczyć konkretnych aspektów, ale większy obraz jest zwykle bardzo dobrze pamiętany przez ludzi. Ponadto skojarzenia dźwiękowe często pomagają przypomnieć sobie szczegóły innego, ważniejszego wydarzenia. A emocjonalne reakcje na dźwięk prawie nigdy nie zmieniają się z czasem. Z grubsza rzecz biorąc, jeśli nie polubisz jakiegoś urządzenia od razu, to jest mało prawdopodobne, że polubisz je później.

19. Nawet w pierwszym rzędzie nie usłyszysz wszystkiego, co usłyszałbyś z parą drogich słuchawek.

Na szczęście jest to mit. Paleta dźwięków na żywo jest zawsze piękniejsza niż jej syntetyczny odpowiednik. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że dolne pasmo częstotliwości nie jest odbierane uszami, lecz ciałem, wniosek jest tym bardziej oczywisty.

20. Muzycy nic nie rozumieją z inżynierii dźwięku, a w ogóle to są zbyt romantyczni.

Często spotykam się z takimi postawami i jest to frustrujące. Audiofile z pogardą mówią o ludziach, którzy tworzą muzykę, którą tak bardzo lubią. Jednak aby dobrze grać na instrumencie, trzeba mieć nienaganny słuch. A często muzycy są tak samo zainteresowani techniczną stroną nagrywania i słuchania jak zwykli ludzie, wszystko zależy od osoby.