
Audio-Technica ATH-SR30BT - Jakość brzmienia czy samodzielność?
Lata 2018-2019 to złote lata w świecie przenośnego audio. Globalne firmy wreszcie obudziły się z hibernacji i dostrzegły obietnicę rynku bezprzewodowego audio. Jeśli tak jak ja macie dość 2 opcji: chińskich prób kradzieży designu słuchawek premium za grosze, ale bez uwzględnienia faktu, że słuchawki powinny też grać, albo premium za kosmiczne pieniądze. Spieszę cię zadowolić, ATH-SR30BTGY to jest to czego potrzebujesz.
Pakowanie, kompletacja
Ten punkt, oczywiście, nie jest zbyt przyjemny. Felerne papierowe opakowanie, cienka plastikowa tacka z metalowym drutem wiążącym do niej słuchawki. Tania, nieciekawa. Opakowanie też mnie nie zaskoczyło: kabel do ładowania, samo urządzenie, sterta papierowych śmieci. Nie mówię o ochronnym etui, ale osłona przed kurzem byłaby miła.
Projekt
Pierwsze co poczułam po wyjęciu ich z pudełka to przerażająca lekkość. Ogromna ilość ruchomych elementów konstrukcyjnych na początku wzbudzała we mnie nieufność, jakby to odpadło, a to się wygięło. Ale nie, słuchawki są świetnie zmontowane. Po jakimś czasie przetrwały ostre noszenie w walizce i spanie prosto w nich (tak, były tak wygodne).
Jedyne problemy, jakie pozostały z konstrukcją, to wystające elementy sterujące na lewym boku. Jak dla mnie wygląda tanio, mało komfortowo, a konkurencja pokazuje dużo bardziej zwięzłe rozwiązania w tej kwestii.
Usability
Tutaj, audio-technica, z pewnością mnie zaskoczyliście. To jedne z niewielu słuchawek bezprzewodowych, które łączą się błyskawicznie z urządzeniem, nie ma tu żadnego z tych zwykłych tańców z tamburynem, restartowania urządzeń, ustawiania połączenia itp. To proste: włączam słuchawki, one znajdują moje urządzenie, łączą się. I tak za każdym razem. Konstrukcja ramki słuchawek wydawała się bardzo udana, ponieważ jest ona kompaktowa, dobrze przylega do ucha, elementy sterujące umieszczono na lewym nauszniku. Na początku użytkowania zaskoczył mnie przełącznik on/off toggle, ale potem zrozumiałem, że jest to dużo wygodniejsze niż przycisk.
Autonomia
Jest to oczywiście jeden z głównych atutów tego modelu. 70 godzin, CARL. To był dla mnie prawdziwy otwieracz oczu. Jestem osobą, która dość dużo czasu spędza na słuchaniu muzyki, zdarza mi się zasypiać ze słuchawkami na głowie i mam powtarzający się problem: rano słuchawki siadają i dopóki nie dojdę do pracy nie ma muzyki(. Sytuacja jest tu jednak zupełnie inna, biorąc pod uwagę moje niedbałe podejście do ładowania urządzenia, uzupełniałem baterię raz w tygodniu. Ta niesamowita poręczność mile mnie zaskoczyła.
Dźwięk
Dla mnie jest to jeden z najważniejszych parametrów w kształtowaniu opinii o urządzeniu do odtwarzania muzyki i tutaj japońscy inżynierowie wyraźnie się napracowali. Wśród cech znajduję: ekskluzywnie zaprojektowane 40-milimetrowe przetworniki, dwuwarstwową strukturę izolacyjną obudowy, zapewniającą separację obwodów elektrycznych od przestrzeni akustycznej dla optymalnej fazy i transjentów, kompatybilność z kodekami AAC i SBC, dźwięk Sound Reality. Słuchawki grają szczegółowo, dobrze trawią szybkie utwory. Jedynym mankamentem w mojej ocenie wydawało się lekkie przegięcie wysokich tonów, zdarzało im się piszczeć przy maksymalnej głośności.